Słów kilkoro o moim nauczycielskim stanie / Pokochałam swoją pracę.
Nauczycielką zostałam z wyboru. Nigdy nie pożałowałam swojej decyzji podjętej jeszcze w liceum na jednej z godzin wychowawczych. Od 11968 do 2006 roku trwałam na posterunku. Uczyłam dzieci i młodzież. W bardzo trudnych nieraz zadaniach dostrzegałam konieczność i czy to było Gniezno (Technikum Ekonomiczne, moja pierwsza praca), Gorzów Wielkopolski czy Janów Lubelski do którego przyjechałam z rodziną w 1976 roku i od razu rozpoczęłam pracę najpierw jako nauczyciel- instruktor ZHP w Liceum Ogólnokształcącym i innych szkołach średnich a następnie już jako nauczycielka w Zespole Szkół Ogólnokształcących im. Bohaterów Porytowego Wzgórza. Wszędzie czułam się jak „u siebie” idąca za głosem owej „trawy samosiejki”, która szelestem swym zachęcała mnie do podejmowania ciągle nowych wyzwań a czasy nie były łatwe. I o etaty nie było łatwo. Swój jednak utrzymałam stając jednak twarzą w twarz z silniejszymi od moich poglądów wyzwaniami.
Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej ( HSPS) mogła w swych założeniach kłócić się z poglądami głoszonymi przez mocno klerykalne środowisko i le przecież i ja do niego należałam i w pracy harcerskiej widziałam nie tylko ideologię ale twarz dziecka, młodego człowieka , starszej osoby potrzebującej pomocy , uśmiechu, podania ręki. I takie było moje harcerstwo w ojczyźnie i dla ojczyzny i z Bogiem. Niejednokrotnie byłam zganiona za swoja postawę ale się nie poddałam. I harcerstwo w latach 1976- 1984 zapisało się trwałymi zgłoskami w historii chorągwi ZHP i w naszym mieście. Młodzież była wspaniała. Jola, Jadzia, Bożenka, Marta, Leszek, Darek -to kwiaty ogrodu nazywane szczepem. Dziękuję Wam gdziekolwiek jesteście, kocham Was.
Ale nauczanie języka polskiego to było moje powołanie! Ile to już lat! O mój Boże! W pamięci swojej ciągle szukam, myślę co by jeszcze i myślę: szkoło kocham ciebie! Kilkunastu nauczycieli, prawników, lekarzy, ludzi różnych zawodów realizujących się obecnie to perły w przecudnym naszyjniku nanizywane w ciągu wspólnych lat. Moi wychowankowie ułatwiali mi tę jubilerską, piękną pracę. Prze ich zaangażowanie pokazywaliśmy się jako niesłabnąca siła.
Klasa o profilu edukacja regionalna bardzo dużo dokonała na niwie szerzenia wiedzy o regionie, kulturze wiosek i gmin.
Ważna sprawą w procesie nauczania było organizowanie uroczystości rocznicowych i programów okolicznościowych. Do stałego cyklu należały „ W losie ojczyzny swej wziąć udział”, „Nasze powstania” , „W trosce o język polski”, „By czas nie zaćmił i niepamięć” – to główne cykle w ciągłości prac.